Opis:
Piętnaście lat minęło od ucieczki Sofii z sekty. Od lat nie widziano jej przywódcy Franza Oswalda, ale kiedy przez Szwecję przetacza się bezlitosny huragan, guru wychodzi z cienia. Jest gotowy wyprowadzić swoją sektę w świat, a jego nowe oblicze zyskuje oblicze osoby wyczulonej na potrzeby środowiska naturalnego zyskuje mu popularność większą niż kiedykolwiek […].
Recenzja:
„Dzieci Sekty” to trzecia część serii od pani Lindstein. I mur beton mam zamiar kupić dwie wcześniejsze, mimo że mam je obie w e – book’u. Tak czy siak ta seria jest naprawdę na moim podium. Znana jestem z tego, że nie przepadam za ciągnącymi się w nieskończoność opisami, które tutaj są konkretne, krótkie i świetnie napisane. Nie podwiewają nudą, a są naprawdę w odpowiednich momentach, budując nieprzeniknione wrażenie, że jesteśmy nieopodal rozwiązania zagadki. Fantastyczną sprawą jest to, że książka ma krótkie rozdziały, a narracja jest podzielona na dwa sposoby – jedna jest opowiadana o tym co się dzieje u głównej bohaterki i jej rodziny, zaś druga jest opowiadana z perspektywy syna oprawcy i to w pierwszej osobie co dodaje świetnego smaku tej pozycji. I jak wiemy, tajemnica, napady, ViaTerra i najważniejsze – spotkanie oprawcy, gwałciciela ze swoją ofiarą po 15 latach. Fascynacja Julii na temat Franza. Sofia, która próbuje trzymać córkę z dala od całego bagna, ale jak się okazuje młodzi ludzie to jednak mają wyobraźnię. Ciarki mnie przechodziły kiedy czytałam jak młody Thor (syn oprawcy) pisał do Julii maila, opowiadając co się dzieje na Wyspie Mgieł. O tym jak bici i karani. O tym jak śpią w „Dziurze” i jak nie było znikąd pomocy, o upodobaniach Franza do młodziutkich dziewcząt. Jedyny aspekt na minus, który gdzieś mi się tam pląta po głowie to fakt, że Sofia nie chciała powiedzieć już prawie dorosłej córce o gwałcie jakiego dokonał na niej lata wcześniej Franz. Mimo wszystko książka ma taki poziom, że nie sposób ją ominąć!
Świetna recenzja! Krótko i na temat – to lubię najbardziej ponieważ mam CZAS przeczytać.Nigdy nie spotkałam się z tą pozycją, ale po Twojej recenzji z pewnością trafi na moją listę. Powiem szczerze, że trochę się boję czytać powieści, w których występują gwałty na dziewczynkach, bo moje reakcje są różne.Pozdrawiam i zapraszam do siebie!http://zaczarowaneksiazkami.blogspot.com