Tytuł: M
Autor: Aneta Sar
Wydawnictwo: warszawska Firma Wydawnicza
Rok Wydania: 2016
Ilość Stron: 356
Ocena: 8/10
Opis:
Wstąpił ostrożnie na podest i przyjrzał się panelowi. Wyglądał dokładnie tak jak go w pierwszym momencie zinterpretował. Dokładnie wierna kopia tego, co było przed wejściem tutaj. […]
Recenzja:
Panią Anetę miałam okazję poznać przy książeczce „Korpoface”, więc z ogromną przyjemnością sięgnęłam po jej kolejną książkę. Ciekawiło mnie jaką tym razem opowieść zaserwuje nam autorka.
I nie zawiodłam się. Książka mimo że dość drobnym drukiem napisana, ma ciekawą fabułę i świetny wątek sensacyjny, co dla mnie jest ogromnym plusem, bo jakby nie patrząc ostatnio takie książki porywają mnie do cna. Poznajemy Karola, który budzi się w „obcym” domu, nie poznaje ani ukochanej żony, ani swojego synka, nie wspominając już o tym kim jest i czym się złamuje oraz jak bardzo niecny ma plan. Wprowadzenie do książki jest dość ezoteryczne, ale sami musicie się przekonać o tym, bo nie chciałabym za dużo wyspoilerować. Mimo to akcja osadzona jest w nowoczesnym pociągu (takie odniosłam wrażenie, więc może być też metro) i ma jeden główny cel – pogrzebać żywcem wszystkich pasażerów znajdujących się w nim. W trakcie wychodzą na jaw różne wątki, które wręcz nakażą nam czytać dalej i dalej. Język jest przyjazny, mimo że początkowa ilość dialogów jest minimalna. Chwilami też brakowało mi informacji na temat znajomych i rodziny samego Karola, bo chcąc nie chcąc wiadomo głównie, że para poznała się ileś lat wcześniej i jakoby wszyscy razem pracują. Tego faktycznie mogło być więcej, ale nie mogę powiedzieć, żeby książka była zła. Tak czy siak książka jest dobrze napisana, ciekawie z kilkoma wątkami, więc na pewno trzeba czytać uważnie, ale gwarantuje, że jak już porwie was ta historia to niczego nie ominiecie!
Serdecznie dziękuję pani Anecie za zaufanie i możliwość zrecenzowanie owej pozycji!