Tytuł: PostScriptum
Autor: Piotr Pietrzak
Wydawnictwo:Videograf
Rok Wydania: 2021
Ilość Stron: 465
Ocena: 9/10
Opis:
Po rozstaniu z Agnieszką, Warszawa staje się dla Piotra obcym miejscem. Zbyt wiele wspomnień zaczyna być ogromnym ciężarem, którego nie potrafi udźwignąć. Dlatego ucieczka wydaje się jedynym wyjściem z sytuacji. […]
Recenzja:
Kiedy skończyłam pierwszą powieść Autora „Nic Więcej”, byłam oczarowana. Nie spodziewałam się, że pan Piotr jednak szykuje dla nas jeszcze większą bombę i odda nam w dłonie, kolejny tom losów swojego bohatera. To w sumie niezwykłe, że śledzimy poczynania mężczyzny, a nie jak to w podobnych powieściach bywa, kobiety. To daje powieści taki swoisty smaczek i co za tym idzie, interesuje jeszcze bardziej.
Piotr po rozstaniu z Agnieszką, ucieka z Warszawy. Oddaje się pracy, by zapomnieć o ukochanej i stanąć na nogi, ale po drodze zatraca się również w hulankach po imprezach. Próbuje zasklepić ranę na sercu poprzez kokietowanie i swawole z kobietami. Czy udaje mu się to? Po części tak, ale dopiero, gdy poznaje Monikę. I jak to lubi w takich historiach bywać, echo przeszłości nie odpuszcza, a na drodze Piotra ponownie staje Agnieszka.
Czego nie mogę odmówić Autorowi to fakt, że pan Pietrzak naprawdę ma talent i wie jak pociągnąć fabułę, by ta nas przy sobie trzymała. Bohaterowie są świetni – nadal jestem fanką Piotra, szczególnie że to prosty człowiek, podejmujący proste decyzje. Szaleje, pije, bawi się, romansuje – przeżywa rozstanie, ot tak, niby zwyczajnie. Nie chcę, by ktoś mnie źle zrozumiał, ale podoba mi się to, że Pisarz postanowił właśnie w taki sposób pokazać odreagowywanie Piotra. Nie żadne żale, łzy w poduszkę, rozmowy z kumplem przy piwie – nie uważam tego za złe, ale dla tej powieści, właśnie Piotr „szalejący” jest doskonałą kwintesencją. Nie wyobrażam sobie, by był ślamazarą, tylko właśnie facetem, który mimo bólu, łapie Los za rogi i idzie z podniesioną głową do przodu. Oczywiście Agnieszka też nie próżnuje, też podejmuje swoje decyzje i ścieżki, ale to pozostawiam Wam do odkrycia.
Cóż więcej mogę dodać? Książka jest bardzo dobra, nadal skupiająca się na uczuciach. Pokazująca, że to nie tylko kobieta może cierpieć, ale mężczyzna również. Historia trzyma nas w ramionach jak magnes, depczemy bohaterom po piętach – nie odłożymy powieści do ostatniego słowa. Jeśli Pan Piotr zamierza pisać dalej, może być o mnie spokojny – zostaje fanką jego pióra, ewidentnie Autor rozwija swój warsztat pisarski i tworzy opowieści, które zaciekawiają i uwodzą losami bohaterów.
Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa VIDEOGRAF oraz Ani ♥