Tytuł: Syriusz pośród chmur
Autor: Vega Nakashima
Wydawnictwo: Waneko
Rok Wydania: 2021
Ilość Stron: 192
Ocena: 7/10
Opis:
Hinoka już siódmy raz zmienia szkołę. W nowym miejscu zapisuje się do upadającego koła astronomicznego. Zamiesza unikać kontaktów z ludźmi, ale na przeszkodzie stają jej opiekun klubu oraz pozostali członkowie – a każde z nich ma niezły charakterek! […]
Recenzja:
Obyczajówki dla mnie nie są żadnym zaskoczeniem – wielbię je za ich prostotę i tematykę zwykłych, codziennych problemów. Sam tytuł może sugerować, że otrzymamy historię, która zabierze nas w podróż do kosmosu i uda nam się co nieco zwiedzić, ale od ręki chcę Was uprzedzić, że nic takiego nas nie zaskoczy.
Hinoka po raz kolejny zmienia szkołę, z powodu zmiany pracy mamy. Oczywiście nie zamierza się ani zaprzyjaźniać, ani szukać towarzystwa. W dzieciństwie boleśnie przekonała się, że obietnice złożone z przyjaciółką nie miały prawda bytu i bardzo przeżyła rozstanie. By uniknąć ponownych rozczarować, postanowiła nie nawiązywać z nikim relacji, by ponownie nie donieść ran, spowodowanych rykoszetem zaangażowania. Jednakże kiedy zapisuje się do upadającego klubu astronomicznego, znajdują się osoby, które nie pozwalają jej na bycie samotniczką.
Historia Hisoki jest dla mnie nie tylko lekką młodzieżówką w klimacie szkolnego romansu. Miałam wrażenie, że jej rozterki są trochę jak „okruchy życia”. Podobało mi się, że mimo wszystko bohaterowie nie chcieli się poddać, tylko pokazać dziewczynie, że „kto nie ryzykuje, ten nie ma”. Kreska jest bardzo urocza, w książeczce przeważają wielkie oczyska, co dla mnie osobiście nie jest żadnym problemem (choć widywałam w opiniach, że te wielkie oczy są zbyt intymne). Nie można również zapomnieć o profesorze, który tutaj jest dość karykaturalną postacią – dzięki niemu uśmiałam się kilka razy, mimo że przemyślenia dziewczyny, wcale się o to nie prosiły.
Do tego mamy również chłopca, który dokłada wszelkich starań, by Hisoka jednak się przełamała. Wszystko sprowadza się w całość, która jest dla nas może i epizotem ludzkiego zycia, ale odniosłam po lekturze dobrze wrażenie. Czasami lubię wziąć do dłoni coś lekkiego, co nie wzbudza w nas zbyt mocnych emocji, a pozwala po prostu przypomnieć sobie, że codzienność kryje w sobie przeróżne wydarzenia, przeróżnych ludzi i można przy takim czytadle w pełni odpocząć. Prostota, która zawsze znajdzie miejsce w moim sercu – tak moge podsumować „Syriusza” 🙂
Serdeczne i ciepłe podziękowania dla wydawnictwa WANEKO oraz Alex ♥