Tytuł: Grand Metropolitan
Autor: Agnieszka Kruk
Wydawnictwo: Oficynka
Rok Wydania: 2020
Ilość Stron: 297
Ocena: 7/10
Opis:
Lu i Bo na tropie kryminalnej zagadki!
Podczas kolacji z przyjaciółmi mąż Bo, komisarz policji, obiecuje Lu, że będzie mogła wziąć udział w najbliższym śledztwie. Okazja nadarza się szybko. […]
Recenzja:
Nie wiem czy Wy również tak macie, ale lubię wracać do autorów – szczególnie tych naszych, rodzimych. Chodź nie ukrywam, że jak na któregoś się zaprę to nawet gdyby mi płacili to i tak się nie złapię. Niemniej jednak kiedy wpadłam na możliwość przeczytania kolejnej książki o perypetiach dwóch przyjaciółek, nie było na mnie mocnych – nie mogłam się ani doczekać ani posiąść z radości. W końcu po pierwszym tomie przygód dwóch kobietek, wiele oczekiwałam po ich kolejnych przygodach.
Lu i Bo to dwie różne babki, przyjaciółki z których nie raz można brać przykład. Bo w tym tomie jest nadal wybuchowa, mimo że bardziej statyczna, wiadomo inaczej kobieta się zachowuje kobieta przy nadziei. Znowuż Lu trochę mnie rozczarowała swoimi foszkami, niemniej jednak wiecie jak to jest – im bardziej ktoś nas wkurza, tym lepszą robotę zrobił autor, bo to nie sztuka stworzyć super postać w samych superlatywach – sztuką jest stworzyć bohatera, któremu chce się wydłubać oko! Co tu dużo gadać, ogromnie lubię Stana, który miał końską cierpliwość do Lu. Adam znowuż jakoś tak był dla mnie mocno macoszy, ale to nic, liczę, że pani Agnieszka da nam okazję poznać go lepiej!
Język autorki nadal mi odpowiada, opowiada spokojnie, bez pośpiechu, krok po kroku. Faktem jest, że początek mocno mnie zaskoczył swoim mocnym obyczajowym wydźwiękiem, ale w końcu to właśnie on daje nam już pierwsze oznaki tego co nas czeka, a my nieświadomie myślimy (poniekąd błędnie), że autorka dała się ponieść prywacie bohaterów. Chodź akurat mnie to tam odpowiadało bardzo, oczywiście wątek ze sprawą – zagadką również, ale ja lubię wiedzieć, czy u bohatera wszystko gra, czy (nie daj Bóg!) jego rodzina się nie rozpada, czy cokolwiek innego co mogło by źle prosperować w życiu persony, której się dopinguje.
Jestem zadowolona z lektury. Myślę, że jeśli ktoś szuka powieści, by sobie odpłynąć w historię, która nie wymaga od nas wręcz nerwowego skupienia to jak najbardziej ta pozycja jest dobra. Taka typowa książka do popołudniowej kawki!
Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa OFICYNKA oraz pani Aleksandry ♥