Tytuł: Baku, Moskwa,Warszawa
Autor: Marcin Michał Wysocki
Wydawnictwo: Qes Agency
Rok Wydania: 2020
Ilość Stron: 319
Ocena: 10/10
Opis:
„Baku, Moskwa, Warszawa”, to powieść obyczajowa, oparta na prawdziwych wydarzeniach, historia życia młodego Azera, artysty plastyka, który kierując się w życiu dwiema najważniejszymi dla siebie wartościami – potrzebą wolności oraz pragnieniem miłości, staje się wiecznym imigrantem. […]
Recenzja:
Znam wielu różnych ludzi – graczy, modelki, pisarki i artystów. Zawsze mocno takich dopinguje nie zależnie od tego co robią – czy to śpiewają czy tworzą muzykę czy są przewodnikami górskimi. Mimo wszystko usłyszałam od przyjaciela, że „artyści to w sumie stan umysłu – nigdy ich nie ogarniesz”. W sumie trochę się z nim zgadzam, ale faktem, że artystów można podzielić na dwie grupy – takich, którzy nimi są na prawdę, tworzą i spełniają się przy tym i na takich, których można określić jednym przysłowiem – „krowa, która dużo ryczy mało mleka daje” 🙂
Nasz bohater to artysta plastyk, ale taki prawdziwy z krwi i kości. Zaprzyjaźniamy się bardzo szybko i nawet żałujemy w jakimś stopniu, że go nie znamy tak osobiście, tak na poważnie, tak naprawdę. Poznajemy historię człowieka od jego najmłodszych lat, miałam nawet chwilami wrażenie, że w jakimś stopniu był on naznaczony, ale jego siła walki (?) o to co najważniejsze dla nas była dla mnie zupełnie genialna.
„Baku, Moskwa, Warszawa” to zupełnie inny rodzaj i poziom literatury jakiego oczekiwałam. Wróć. Ta pozycja przebiła moje oczekiwania. Spodziewałam się dobrej książki, a tutaj mamy historie, która w niejednym aspekcie nas zaskoczy. Przede wszystkim ogromny pokłon dla autora, który w swojej powieści stara się pokazać drogę porzucenia narzuconych nam stereotypów. Wolność i miłość to coś czego w dzisiejszych czasach jest zawsze mało, a tutaj mamy w gratisie poszukiwania właśnie tych dwóch ważnych spraw. Podróż jaką odbywamy poprzez słowa pana Marcina to głęboki wdech na to by otworzyć się i oddać emocjom jakimi szasta z każdej ze stron.
Mimo, że to debiut to pan Wysocki posługuje się językiem, który ani nie jest wygórowany ani nie jest pospolity, jest właśnie taki idealny, w sumie artystyczny, pełny kolorów, można nawet zarzucić melodię w opowiadanej historii. Relacje między ludzkie, bagaż życiowy no i historia oparta na faktach to całość, koło której nie można przejść obojętnie. Ja jestem zdecydowanie na tak i to była ogromna przyjemność czytać tak dobrą powieść!
Serdeczne podziękowania dla AUTORA! A jeśli nadal nie znacie pana Marcina to wpadajcie TUTAJ ♥