Tytuł: S. N. U. F. F.
Autor: Wiktor Pielewin
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok Wydania: 2018
Ilość Stron: 436
Ocena: 7/10
Opis:
„To nie ludzie budują wizerunek świata, lecz wizerunek świata tworzy siebie za ich pośrednictwem”.
Recenzja:
Pana Wiktora miałam przyjemność poznać przy tytule „Miłość do trzech Zuckerbringów”. Tamta pozycja podobała mi się, więc zaryzykowałam i sięgnęłam po Pielewina po raz kolejny. Nie zawiodłam się. Jego sposób pisania i spojrzenie jakie prezentuje kazało po raz kolejny przystopować, rozsiąść się wygodnie na łóżku i na zupełnym lajcie zatopić się w lekturze.
Język jakim pisze Pielewin jest trudny. Nie oszukujmy się. I to właśnie jest głównym silnikiem do sięgania po jego twórczość. To nie lekki romans, czy szybki kryminał. To literatura, która wręcz narzuca nam, byśmy zastanowili się czy przypadkiem historia się nie powtarza bądź czy to nie odbicie teraźniejszości? Autor w bezbłędny sposób przedstawia nam dzisiejsza farsę jaką potrafią stworzyć media. Podział na ludzi i „orków” to tak naprawdę metaforycznie porównanie do stanów wojennych i całej nienawiści jakie obecnie panują, przynajmniej tak ja, czytelnik, tak to odbieram. Pan Wiktor przedstawia nam brutalną rzeczywistość – nietolerancje na inne orientacje, zamknięcie w wyimaginowanym świecie, wrogość i uprzedzenie. To poniekąd też rosyjska rzeczywistość, jednakże to nie sprawia, że owej książki nie można podciągnąć również pod inne kraje. Niemniej jednak uważam, że jeśli ktoś z ówczesnych problemów potrafi zrobić kawał dobrej książki to należą mu się owacje. Na stojąco. Pomijając, że Pielewin znany jest ze swojej specyficzności to naprawdę trafia w sedno jak i do serc czytelników.
Ciepłe podziękowania dla Wydawnictwa PSYCHOSKOK ♥