Tytuł: Bal szalonych kobiet
Autor: Victoria Mas
Wydawnictwo: MOVA
Rok Wydania: 2021
Ilość Stron: 237
Ocena: 10/10
Opis:
Jest rok 1885. Śmietanka towarzyska Paryża oraz pacjentki szpitala psychiatrycznego Salpetriere spotykają się na wielkiej maskaradzie. […]
Recenzja:
Kiedy zobaczę tytuł, który opiera się na szpitalu psychiatrycznym, można powiedzieć, że dostaję amoku. Takie książki (przynajmniej te, na które trafiłam), mają rewelacyjną fabułę, doskonale dopracowane detale i interesują do ostatniej kartki, ostatniego zdania, ostatniego słowa. Jak nie przepadam za takimi czasami w książkach, tak ta historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Nasza powieść toczy się w XIX wieku, w szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafia córka notariusza, która widzi zmarłych. To dzięki niej poznajemy dwie kolejne kobiety, bohaterki tej opowieści, surową oddziałową i młodziutką dziewczynę, która podjęła się leczenia po gwałcie. Każda z nich jest inna, każda wierzy w co innego, każda szuka możliwości wyjścia cało z opresji. A przecież to nie jedyne „pensjonariuszki”, które są skrzywdzone.
Nie umiem powiedzieć i określić jak mocne wrażenie zrobiła na mnie ta książka. Jestem oczarowana, historia jest bombowa, fabuła zachwyca, a wszystko jest napisane bardzo przyjemnym językiem pani Victorii. Mocno mnie bolało, kiedy to mężczyźni przeprowadzali na tych kobietach przeróżne eksperymenty, to oni grali pierwszy skrzypce w ośrodku i to oni decydowali o życiu nie jednej z nich. A wszystkie zachowania bardzo beznamiętne, obojętne i z podejściem, że przecież nic wielkiego, jeśli coś pójdzie nie tak. Łamało mi się serce, współczułam, płakałam, byłam oburzona przez niesprawiedliwość, zdruzgotana – nie wiem, jak mogę nazwać swoje emocje, podczas przygody z tą powieścią.
To rewelacyjna historia, pełna przekazu, uczuć, żalu… Autorka umiejętnie przekazuje nam pewne ostrzeżenie, ale nie zdradzę jakie – tego musicie dowiedzieć się sami. To genialna książka, która zostawia mocno wyryty znak w sercu. Chwilami miałam wrażenie, że „historia się powtarza” i wiele z tego co pani Mas zamieściła, nadal się dzieje, nadal jest praktykowane. Pokuszę się o stwierdzenie, że to prawdziwe dzieło literackie. Cieszę się, że dane mi było spotkać te kobiety, że mogłam przeżywać z nimi wydarzenia, śledzić je i wspierać w ich celach.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Ciepłe podziękowania należą się również wydawnictwu MOVA ♥