Tytuł: Bez Litości
Autor: Michał Larek
Wydawnictwo: Oficynka
Rok Wydania: 2024
Ilość Stron: 300
Ocena: 8/10
Opis:
Pewnego dnia komisarz Jakub Dalberg budzi się w koszmarze – ktoś porwał mu córkę. Czy jej uprowadzenie ma coś wspólnego z pracą zrozpaczonego ojca? Kiedy porywacz wysuwa żądania, zaczyna się wyścig z czasem. […]
Recenzja:
Jesień nadeszła z dnia na dzień. Z pozoru nic nadzwyczajnego, a jednak uwielbiam te dni, kiedy liście frywolnie spadają z drzew. I tu najbardziej (w moim przypadku) pasuje stwierdzenie, że jesień wjechała mi mocno. A jak jesienny klimat to na warsztat wskakują wszelakie kryminały i historie z detektywami. I tutaj pojawia się jak na zawołanie pan Michał i jego książki, które nie ukrywam, że biorę do czytania w ciemno!
Tym razem sprawa jest ogromnie trudna i emocjonalna. Kiedy w grę wchodzi rodzina, inne emocje targają bohaterami. Komisarz na gwałt będzie chciał ratować ukochaną córkę. Pojawią się miliony pytań i brak odpowiedzi. Będzie wyścig z czasem – w końcu czy jego praca na związek z całą sytuacją? Czy to zemsta? Ta historia nas omota i zaciśnie w swoje okowa pełną parą.
To nie jest moje pierwsze spotkanie z Autorem. Każda jego książka jest inna i tak samo porywająca. Za każdym razem jestem mocno usatysfakcjonowana lekturą. Nie zależnie od tego czy trup ściele się za każdym rogiem. A jakby tego było mało, zakończenie oczywiście zaskakuje nas zupełnie, a i jest to jedna z tych książek, których się nie odkłada, dopóki nie odczyta się ostatniego słowa. A wiecie jak to jest, gdy czekacie na rozwiązanie strona za stroną? Tak się czułam całą historię!
Detektywistyczny wątek jest porywający, oczywiście fabuła wciąga os startu, a my siedzimy jak na szpilkach, żeby tylko doczekać się finału! Pan Larek zadbał o to, oczywiście, by nie brakło nam zwłok i żeby w żadnym zdaniu nie dopadła nas żadna nuda. Pisarz wie, co robi, lepiej niż nam się wydaje, bo umiejętnie owija nas sobie wokoło palca i prowadzi po fabule jak dziecko za dłoń przez park.
Prawda jest jedna – Czytacz chce tylko więcej i więcej! Polecam z całego serducha! Atutem, który dla mnie jest priorytetowym to fakt, że wcale nie musimy czytać pierwszego tomu serii, by rozumieć co, z czym i do czego. Dziękuje panu Michałowi za to z całego serca, bo przecież miałabym dziurę w historii, wielkości kanionu Kolorado, a tak, mogłam się spokojnie cieszyć tytułem.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl