Opowiadania

#Portal randkowy – Marcin Michał Wysocki

 

Tytuł: Portal Randkowy

Autor: Marcin Michał Wysocki

Wydawnictwo: Qes Agency

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 312

Ocena: 10/10

 

 

 

 

 

Opis:

 

Ludzie poszukują w Internecie szczęścia. Jednym chodzi o pieniądze i władzę, innym o sławę, a jeszcze innym o rozrywkę czy seks. Miliony jednak pragną odnaleźć tam miłość – niestety z różnym skutkiem [..]

 

 

Recenzja:

 

Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie „spotykają się” w Internecie. Za moich młodzieńczych czasów tłumaczono w szkole, że w sumie internet prócz tego, że można znaleźć tam wiele przydatnych informacji, również ma swoją ciemną stronę, która zagraża i dzisiejszym dzieciakom. Broń Boże nie neguję tego. Niemniej jednak to utarło taki szlak, że w internecie to jedynie można spotkać gwałciciela albo kogoś gorszego. Oczywiście i tacy się trafiają, ale to nie znaczy, że nie można tam poznać ludzi na poziomie czy też przyjaciół. Żywym przypadkiem takiego „dobrego zakończenia” jestem ja sama. Właśnie w Internecie, grze mmo rpg „Blade and Soul” poznałam mojego małżonka. Niejaki Kruszyn po dziś dzień powtarza, że jedną z lepszych decyzji było przyjechanie do Krakowa, by poznać mnie na żywo (wakacje, które rozpoczęły się pod Śnieżką, a skończyły nad morzem).

 

Internet to miejsce gdzie (jak Autor napomknął w opisie) gdzie wbrew wszystkiemu ludzie szukają miłości. Na pewno nie jest żadną tajemnicą, że tak jest łatwiej się przed kimś otworzyć, że tam właśnie pierwsze skrzypce gra jednak charakter i to co kryje nasze serce czy też dusza. Marcin podaje nam na tacy zbiór opowiadań, w których to poznajemy bohaterów zaabsorbowanych właśnie tym, by odnaleźć swoją drugą połówkę. Ogromnie mi się podoba, że oparł te historie i tych ludzi na prawdziwych faktach – przy okazji możemy zwiedzić kawał świata tak naprawdę nie ruszając się z domu. Pomijając jednak podróże, Autor z nutą humoru, ze wzruszeniem, ale i rozczarowaniem przedstawia jak bardzo świat wirtualny potrafi nas omotać, omamić. W końcu nie tylko same pozytywy można napotkać, bo przecież połowa świata internetowego to jednak oszuści. I nawet na takowych wpadali nasi bohaterowie – na mniejszą lub większą skalę.

 

Pan Wysocki przekazuje też starą dobrą prawdę: „ostrożności nigdy za wiele” – a dodatkowo podoba mi się, że nie ma tu pisania dla samego pisania – takiego wiecie, nie dostajemy masła maślanego rozsmarowanego po wielu kromkach, tylko opowiadania o żywych ludziach, którzy gdzieś sobie są, żyją i coś lepszego lub gorszego ich spotyka (może właśnie dlatego tak bardzo cenię sobie powieści Marcina). O języku wiele mówić nie muszę – jest lekko i przyjemnie – bezdyskusyjnie.

 

To kawał dobrej lektury i zachęcam do czytania, bo nie będzie tutaj słodko – pierdzących opowiastek, tylko świetną perspektywę na to, że internet wcale nie jest taki kolorowy jakby się wydawał. I co jak co, ale jest mi niezmiernie miło i czuję się ogromnie doceniona tym, że mogłam w dłoniach historie podobne do mojej właśnie spod Marcinowego pióra!

 

Serdeczne podziękowania dla Ciebie Marcinku oraz dla QES Agency ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x