Obyczajowe

Pójdziesz ze mną? – Konrad Reznowicz

 

Tytuł: Pójdziesz ze mną?

Autor: Konrad Reznowicz

Wydawnictwo: Oficynka

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 299

Ocena: 3/10

 

 

 

 

Opis:

 

Prowokacyjna powieść na miarę dzisiejszych czasów.

Konrada jest młodym i pewnym siebie mężczyzną. Unika wszelkich zobowiązań, a seksualne podboje są jego ulubioną metodą ucieczki od otaczającej rzeczywistości. […]

 

 

Recenzja:

 

Kiedy przeczytałam opis na okładce byłam przepełniona zachwytem – myślę sobie, będzie coś innego, coś mrocznego, może jakiś thriller, a może jakiś kryminał. Ostatnimi czasy znowuż mnie mąci na takie klimaty, więc pełna zapału złapałam za powieść, która wbiła mnie w e…. niestety nie ze względu na to jak była dobra. Mimo to pomyślałam, że początek może jest właśnie taki po to, by wielkie booooooom (!) wyskoczyło na mnie zza rogu jak przysłowiowy „Filip z konopi”.

 

Może od początku. Historia opowiada o młodym człowieku, który ma problemy ze swoją emocjonalnością. Tak mi się właściwie wydaje, że mogę to tak nazwać. I tutaj dostaje jak obuchem w łeb powieść o facecie, którego życie opanowane jest przez seks. I tu nie chodzi o to, że ja się boję tego tematu, przecież naprawdę lubię erotyki. I tez nie boję się wulgaryzmów, w niektórych powieściach dodają one swoistej pikanterii… A tutaj wyszło po prostu słabo.

 

Wszystko kręci się wokoło młodego Konrada, którego w takim świetle jak został przedstawiony, po prostu był dla mnie dzieckiem. Nie jestem jakaś wielce stara czy dojrzała (31 lat to żaden wiek tak naprawdę), ale jeśli człowiek szaleje – w końcu też się mocno bawiłam za młodu – to niech to robi z głową. W jego wieku pracowałam na siebie sama i jeśli nie wydałam kasy na chlańsko to mogłam sobie pozwolić na porządny obiad, nie złożony jedynie z ziemniaków i jajek (zresztą uwielbiam takie proste dania).

 

Tak czy siak ogromnie męczyłam tę powieść. Nie całe 300 stron, z dobrą czcionką – dużą, taką jaką lubię, a było tak ciężkie i nijakie, że aż mnie to bolało od środka. Doskonale wiem, że to debiut i każdy zasługuje na swoją szansę, ale kiedy główny bohater tylko ciągle pokazuje co dla niego jest ważne, a gdy powija mu się noga nie radzi sobie z tym – to niestety dla mnie jest to słaby powód, by zapamiętać ten tytuł. Nie było tej iskry, która pozwoliła, by mi bronić ten tytuł. Najlepiej z wszystkiego wyszedł właśnie druk i okładka, bo one przyciągają jak magnes. Oczywiście jeśli kiedyś się trafi okazja, jak najbardziej wezmę coś od Autora, by sprawdzić czy udało mu się poprawić swój warsztat. I w sumie słowem zakończenia mam ogromną nadzieję, że Autor ze swojej powieści nie zrobił swoistego pamiętnika czy też wspomnień, bo wtedy ta powieść jest po prostu smutna w odbiorze.

 


Serdeczne podziękowania dla Wydawnictwa OFICYNKA ♥


0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x