Tytuł: Smak Adrenaliny
Autor: Ewa Maciejczuk
Wydawnictwo: wydawnictwo Nocą
Rok Wydania: 2025
Ilość Stron: 251
Ocena: 9/10
Opis:
Leo Terrell to mężczyzna z przeszłością, która wciąż odciska na nim swoje piętno. […] Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Leo ma wszystko: pasję, choć przez wielu uważaną za niebezpieczną, świetnie prosperujący warsztat samochodowo – motocyklowy i przestronny dom. Jednak za fasadą kryje się pragnienie czegoś prawdziwego, czego nie można kupić za żadne pieniądze – prawdziwej miłości. […]
Recenzja:
Każdy czeka na jakąś premierę – przynajmniej tą ze świata książkowego. Takich premier mam masę, ale zawsze staram się zerkać na Autorów, których szczególnie sobie cenię. Panią Ewę „spotkałam” przypadkiem i lubię jej twórczość za jej lekkość i przystępność, za to, że nie wymaga od nas skupienia, a pisze historie, przy których z przyjemnością się odpoczywa – lub też jak ja obecnie, wraca się do świata książek po przestoju czytelniczym.
Leo to mężczyzna z niebezpieczną pasją motoryzacyjną. Ma w sumie wszystko piękny dom, swoją firmę, a co za tym idzie i pracę, trzyma się w ryzach i żyje zgodnie z prawem, mimo że jego nie najlepsza przeszłość, nieustannie przypomina mu o sobie. Z pozoru ma wszystko, co materialne i to w jakimś stopniu powód do radości, a jednak… Brakuje mu uczucia i kogoś, kogo pokocha całym swoim sercem.
Los sprawia, że na jego drodze staje Lilly, która jest pierwszym przeciwnikiem jazdy na motorze. Miałam wrażenie, że ma trochę podejście jak spora część naszej populacji. Brzydko mówiąc, że ci, którzy jeżdżą na jednośladzie, są po prostu materiałem na dawcę organów. Osobiście uważam, że to faktycznie ryzykowne zajęcie, ale jeśli kierowcy kochają taką jazdę jak ja książki – czemu mają się nie spełniać? Nie każdy człowiek, który czyta to książkoholik, a nie każdy motocyklista to nierozsądny wariat. No i niestety, przeszłość chłopaka, która nieprzerwanie stara się zaburzyć względny spokój, jaki próbuje stworzyć Leo.
Bardzo doceniam, że w całej fabule, gdzie tajemnica goni tajemnicę, a zwroty akcji zaskakują nas na praktycznie każdej stronie, Autorka zadbała, by poprzeczka nie opadała, a zainteresowanie ze strony czytelnika nie gasło ani przez chwilę. Emocji nie brakuje, pikanteria nie jest zwykłym porno, a historia wcale się nie wlecze, by tylko nabijać ilość znaków. Zakończenie jest zaskakujące – całość jest naprawdę dobra, bardzo sobie cenie takie powieści. Jak już wspomniałam, Pisarka pisze lekko, nowoczesnym językiem, manewruje umiejętnie słowem, nie pozwalając na nudę, a to bardzo ważne w dobie dzisiejszej literatury. Pokazać, że nawet prosta historia zostanie z nami na dłużej.
Współpraca (świetna!) reklamowa dla WYDAWNICTWO NOCĄ