Opis:
Kontynuacja najbardziej kontrowersyjnej książki Podkarpacia. Tym razem bohaterowie wychodzą poza mury liceum, by zanurzyć się w specyficznej atmosferze przygranicznego miasta. Przemytnicy, prostytutki, pokątni handlarze, a między nimi dziewczyna o ksywce Ryba, wplątana w rodzinną aferę i opłakująca straconą miłość hektolitrami dżusu. Celebrację ulubionego nałogu zakłóca najście przystojnego bandyty, który jeszcze mocniej skomplikuje jej życie.
Recenzja:
Kurka wodna! Następny tom serii jest tak zacny jak wcześniejszy. Tym razem towarzyszymy głównie Kaśce, która daje popalić jak rzadko. Kolejny raz próbuje owinąć sobie Haskala wokoło palca, co jak możemy przewidzieć kończy się fiaskiem. No to co robi nasza bohaterka? Łapie za butelkę z procentami (a tak wierzyłam, że jednak się oduczy)! Całość tym razem uderza w troszeczkę inny ton, inne problemy. Rodzice Ryby zostają wrobieni w przemyt narkotyków, a co za tym idzie lądują w areszcie. Ryba jak to Ryba zamiast zastanowić się nad sytuacją jakoś sensownie – popada w dwutygodniowy cug. Na pomoc przychodzą jej przyjaciele oraz wielbiony przez nią Aleksander. W tej części poznajemy tak dogłębniej Kaśkę jak i samego Haskala. Opowiada w końcu Rybie o sobie, nie udanym małżeństwie, nałogu, z którego wyszedł i koniec końców zakochuje się w niej. Większość czasu śledzimy perypetie młodocianej – jej handel nie rejestrowaną bronią, pijaństwo, dziwne i nie dojrzałe decyzje. Nawet trafia się jej wyłapać przysłowiowy 'oklep’ przez człowieka, który pogrążył jej rodziców. Mimo to doceniam i widzę jak osiemnastoletnia młoda dziewczyna szuka sposobu, by za wszelką cenę pomóc rodzicom. By zapewnić im pieniądze na kaucję. Sama cały czas przebywa pod opieką Oliego, który okazuje jej tyle cierpliwości, tyle opieki, czułości i wszystkiego, że głowa mała – tak trochę wydaje mi się, że Ryba na to nie zasłużyła, choćby za jej zachowanie – większość czasu pyszczy do Aleksandra, bez którego (spójrzmy prawdzie w oczy) chodziłaby głodna, brudna i chora. Na całe szczęście otaczają ją ludzie, którym na niej zależy. Udaje się 'młodej damie’ w końcu dostać na widzenie do matki, która nie jest zadowolona z handlu córki, jednakże rozumie zaistniałą sytuację, że nastolatka została bez środków do życia. Sama książka w sobie ma zakończenie otwarte, które pozostawia niedosyt tego co mogło być później.
Pierwszy raz słyszę o tej książce. Tematyka wydaje się ciekawa, niełatwa i ważna. 🙂