Muszę przyznać, że dawno się tak nie uśmiałam! Ta jakże nie wielka książeczka sprawiła, że cały wieczór co parę stron czytałam mojemu Kruszynowi fraszki, które rozbrzmiewały naszym śmiechem po całym mieszkaniu, a Rudziu przyglądał się z zaciekawieniem. Autor we wstępie podpowiada, by ową twórczość odbierać jak tylko nasza dusza zapragnie – żartobliwie, poważnie czy tez jako coś lekkiego do przeczytania.
Fraszek tutaj mamy 186. Jedne są bardziej prawdziwe, inne mniej. Człowiek czasami nawet odkrywa, ze nie które fraszki to tak trochę jego własna codzienność. Bardzo, ale to bardzo mi się to podoba, że w końcu znalazła się osoba z tak ogromnym poczuciem humoru i odwagą, by otwarcie pisać o seksie, nie koniecznie w samych pozytywach. Mamy fraszki o niej, o nim, o córkach, z przyjaciółką i wiele wiele innych. Dodatkowym atutem tej pozycji są wstawione ilustracje stworzone przez panią Agnieszkę Karpowicz 🙂 Jedyny minus to, że książeczka jest krótka!
Jeśli szukacie czegoś na rozluźnienie myślę, że zdecydowanie jest taka kategoria! I musicie mi wybaczyć, że dzisiaj naprawdę jest kilka słów króciutko, ale wierzcie, nie chciałam Wam robić spoilera !

Bardzo lubię czytać fraszki! 🙂 Na rozluźnienie po ciężkim dniu chętnie przeczytam!