Obyczajowe

12 dni świąt Dasha i Lily – Rachel Cohn, David Levithan

 

Tytuł: 12 dni świąt Dasha i Lily

Autor: Rachel Cohn, David Levithan

Wydawnictwo: Bukowy Las

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 247

Ocena: 8/10

 

 

 

 

 

Opis:

 

Do gwiazdki zostało tylko dwanaście dni. Dash i Lily są wciąż razem, ale czy oboje tego chcą?

 

Od czasu wielkiej nowojorskiej gry w wyzwania i narodzin uczucia między Dashem i Lily minął prawie rok. Mimo, że zaczął się dla nich wspaniale, nie zawsze było łatwo. Ukochany dziadek Lily przeżył zawał serca i z trudem powraca do zdrowia. A to nie jest jej jedyne zmartwienie, bo sprawy z Dashem też nie układa się najlepiej. […]

 

 

Recenzja:

 

Kolejny raz spotykam Dasha i Lily – nie długo Wam opowiem jak w ogóle się to stało! – tym razem jednak nasza parka ma o wiele trudniejsze sprawy na głowie. Okazało się po tym jak historia do mnie trafiła, że mój wspaniały małżonek dorwał tę historię w jej pierwszym wydaniu! I tak oto w mojej biblioteczce zamieszkały dwie wersje tej samej opowieści. Broń Boże wcale nie uważam, że to źle, ale nigdy nie miałam ani tym bardziej nie planowałam, by mieć podwójne wydanie, a jednak teraz jak się im przyglądam, okazuje się, że to wspaniała sprawa.

 

Lily przeżywa to jak jej dziadek choruje, a Dash podejmuje próbę ratowania tego co jest między nimi. Dziewczyna na tyle mocno przeżywa to co się dzieje w jej życiu, że wszystkie wcześniejsze wesołe i pozytywne sprawy przestały mieć znaczenie. Ich codzienność wywraca się o 180 stopni, a cała sytuacja coraz bardziej przypomina nostalgię i monotonię niż wzajemne wsparcie. W sporej mierze zderzamy się z tym jak Lily bardzo się zmienia pod wpływem negatywów. Oczywiście to zrozumiała sprawa, ale po prostu z radosnej babeczki staje się po prostu smutnym cieniem.

 

Bardzo dużym plusem tej powieści jest fakt, że Autorzy doskonale poradzili sobie z pisaniem historii o młodzieży. Jakby nie patrząc świat gna do przodu, a dzisiejsi młodzi ludzie niestety napawają mnie strachem. Tutaj jednak mamy parę nastolatków, którzy po prostu są, po prostu umieją cieszyć się z mniejszych czy większych spraw, ale umieją też przejmować się i pokazać swoją dojrzewającą stronę osobowości. W końcu nie każdy przejął by się chorym członkiem rodziny tylko jednak nadal dbał o własne interesy. Tutaj tego nie ma. Lily faktycznie chwilami była denerwująca, ale (jak zawsze zresztą) uważam to za mocny argument do czytania. Czyż nie jest sztuką wykreować bohatera, którego macie ochotę ochrzanić i postawić do pionu?

 

Całokształtem bardzo przyjemna historia (a raczej jej kontynuacja, więc niezbędne jest znać początek), język pisarzy stworzony jak dla mnie. Bohaterów nie da się nie polubić, nawet jeśli późniejsze zdarzenia mają ogromne znaczenie na ich przemianę, po prostu nie da się ich nie lubić. Myślę, że jeżeli będzie kolejny tom przygód tej dwójki to mur beton będzie przeze mnie czytane!

 

 

Ciepłe podziękowania dla wydawnictwa BUKOWY LAS ♥

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x