Fantastyka

The Call Wezwanie – Peadar O’Gulin

 

Tytuł : „The Call Wezwanie”
Autor: Peadar O’Guilin
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017
Ilość stron : 349
Ocena: 8/10
Opis:
Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie?
Trzy minuty
Nessa, Megan i Anto wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani.
Dwie minuty
Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić.
Minuta
A Nessa nie może biegać. Czy mimo porażenia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania?

Czas płynie…

 

Recenzja:

 

Na wstępie powiem wielkie „ufffff” albo „wow”. Nie do końca wiem, które słowo jest bardziej adekwatne do tej książki. Kiedyś po obejrzeniu „Igrzysk Śmierci”, a z czasem „Więźnia Labiryntu” obiecałam sobie, że nigdy więcej nie chcę spotkać się czy to z filmem czy książka, która będzie opowiadać o mordowaniu dzieci czy tez młodzieży, bo to zwyczajnie w świecie smutna tematyka. I jakie moje zaskoczenie było, gdy dorwałam się właśnie do „The Call Wezwanie”.

 

Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów, zupełnie nie miałam pojęcia jak się ustosunkować do tej w sumie smutnej i dość makabrycznej opowieści. Jednak nie umiałam odłożyć tej książki na bok. Nie mogłabym spać, gdybym nie wiedziała co będzie w niej dalej. Spotykamy grupę przyjaciół – Nessę, Megan i Anta w szkole (nazwałabym to tak ładnie) przetrwania. Są przygotowani do tzw „wezwania”, które polega na osobliwym porwaniu do równoległego świata zwanego Szaroziemią. Tutaj „wezwanie” trwa trzy minuty i cztery sekundy, tam zaś cały dzień – cel uprowadzenia: przeżyć lub zostać zabitym. Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo pomysłowy był autor. Młodzi ludzie, ktorzy są w przedziale 14 – 18 lat, giną jeden za drugim lub w nielicznych jednostkach wracają z uszczerbkami na zdrowiu czy też psychice, inni zostają jednak zdrajcami i nie wychodzą na tym dobrze. No i nasza główna bohaterka, która za wszelką cenę chce żyć, mimo swojego przekleństwa jakim są zdeformowane od dziecka nogi. Sidhe – wroga nacja – ma niezliczoną ilość pomysłów na to jak karać tych, którzy pojawiają się w ich świecie. Na prawdę jeśli macie mocne nerwy to jak najbardziej polecam! Po skończeniu czytania chodziłam osłupiała dwa dni, ale jak tylko będzie okazja z wielką przyjemnością złapię się za drugą część historii „The Call Inwazja”.

 

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona♥

 

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda Saska
6 lat temu

Mi tez podobala sie ta historia 🙂

Aina
6 lat temu

Zainteresowalas mnie! Nie mialam styczności z tego typu ksiazkami, ale "Wiezien Labiryntu" i "Igrzyska Smierci" w formie filmu mi sie podobały. A twoja recenzja ksiazki bardzo mnie zaciekawila 😀 Pozdrawiam i zapraszam do mnie na bloga!ainacham.blogspot.co.uk

livingbooksx
6 lat temu

Bardzo chcę przeczytać obie części serii, więc w przyszłości pewnie zaopatrzę się w ebooki 😉 Pozdrawiam!Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

Księgozbiór
6 lat temu

Nie słyszałam o tej książce wcześniej. Serdeczne dziękuję za recenzję gdyż książka z pewnością znajdzie miejsce na mojej półce.

Kasia Katarzyna
6 lat temu

Książka chyba nie w moim guście, więc nie skuszę się. Mimo wszystko Twoją recenzję naprawdę fajnie się czytało :)Pozdrawiam

Radosna Oli
6 lat temu

O tej serii jak i książce czytałam tyle różnych recenzji, że postanowiłam ją przeczytać i samej się przekonać czy mi się spodoba. Książki jak narkotyk

11
0
Would love your thoughts, please comment.x