Felietony / Pamiętniki

3600 gramów szczęścia – Ewelina Gierasimiuk- Merta

 

Tytuł: 3600 gramów szczęścia

Autor: Ewelina Gierasimiuk- Merta

Wydawnictwo: Novae Res

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 242

Ocena: 10/10

 

 

 

 

 

Opis:

 

Zapiski Matki Polki.

Narodziny długo wyczekiwanego dziecka to dla Eweliny przełomowy moment w życiu. Radosne, choć nie zawsze łatwe macierzyństwo, pozwala spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy na dotychczasowe plany,cele i marzenia. […]

 

 

Recenzja:

 

Są takie sprawy, których nie mówi się na forum publicznym. Są takie rzeczy, które z emocjonalnej strony znamy tylko my sami. Są jednak też takie chwile, w których chcemy poruszyć ważny temat i trzeba wtedy uchylić rąbka tajemnicy. Po opisie można sądzić, że owa historia jest jedną z tych z humorem i perypetiami, w których Pociecha, którą wynosiło się pod sercem, rozrabia w zdrowiu i uśmiechu. Pytanie jednak co z tą drugą stroną medalu? Z kobietami takimi jak ja, które nie mogą mieć dzieci? Co i z ich uczuciami i tym co siedzi im w głowie? Takie sprawy ciężko określić słowami, bo to co przeżywa kobieta, której Natura zrobiła psikusa, nie jest lekkie ani przyjemne. Boryka się między złością, a żalem i rozczarowaniem.

 

Miałam wrażenie, że Autorka pospolicie mówiąc siedzi mi w głowie. Pisała o tym co ją spotkało i o myślach, a zarazem uczuciach jakie nią targały. Pani Ewelina zamykała się na świat, na męża, na pracę. Odliczała. Miała obawy. Opowiadała o nerwach, stresie i strachu. I o zawodzie, zmartwieniu, łzach. Oczywiście napomknęła też o pozytywach, ale najbardziej za serce ujęło mnie właśnie to, że była maksymalnie szczera. Cieszy mnie niesamowicie, że miała odwagę i samozaparcie, by głośno wyznać co się czuje w takich chwilach. Opisać nie opisane – wyznać to co siedzi w duszy najgłębiej. Najboleśniej.

 

Przykrą sprawą jest to, że opisała także szarą codzienną rutynę jaka panuje w szpitalach. Kiedy empatia jest niemalże na wagę złota i mają ją raptem osoby wybiórcze, które faktycznie są lekarzami z powołania. Wiem, że pielęgniarki nie mają lekkiego życia i pracy, ale czy podanie kilku łyków wody jest aż tak wielkim nadużyciem w stronę pacjenta by nie robić tego z łaską? Mnie się to w głowie nie mieści…

 

Ewelina jest przykładem na to, że jednak determinacja wcale nie jest taka zła. W końcu jak to mówią „nie znamy dnia, ani godziny” kiedy zobaczy się te dwie kreski na teście. I ja jako kobieta w podobnej sytuacji nie umiem stracić cicho tlącej się nadziei, że pewnego dnia będę mogła podejść do męża i powiedzieć do niego „tato” ze łzami w oczach.

 

 

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa NOVAE RES ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x