Romans / Erotyk

Inna niż wszystkie – Katarzyna Mak

 

Tytuł: Inna niż wszystkie

Autor: Katarzyna Mak

Wydawnictwo: Videograf

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 352

Ocena: 8/10

 

 

 

 

Opis:

 

Liv to dziewczyna o nietuzinkowym wyglądzie i niezwykłej sile charakteru. Życie jej nie rozpieszczało, więc jest odważna i twardo stąpa po ziemi. Wychowała ją nowojorska ulica u brutalne zasady gangsterskiego półświatka. […]

 

 

Recenzja:

 

Panią Kasię miałam okazję poznać przy wcześniejszych książkach. Wtedy podobało mi się to jak operowała słowem, że pisze lekko i tak by móc sobie przy powieści zwyczajnie w świecie odpocząć. Tym razem mamy inną historię i inaczej wyglądających bohaterów. Miałam małe obawy, kiedy to w opisie znalazłam wzmiankę o gangsterce. Nie ukrywam, że w tym roku wydano wiele takich tematycznie książek i połowa z nich niestety była słaba. Miałam nadzieję, że pani Kasia jednak podoła zadaniu i nie pozwoli, by jej powieść nazwano „bublem”.

 

Liv to babka, która srogo dostała po głowie w swoim życiu. Wykreowała siebie jako kobietę twardą i można powiedzieć zimną, by tak chronić siebie jak i swoich bliskich. Nie miała lekko, wiec zupełnie się jej nie dziwię, że właśnie za taką chciała uchodzić. Matt to znowuż facet, który ma i kasę i pozornie wszystko, prócz właściwie tego najważniejszego – osoby do kochania. Toczy walkę z eks żoną o widzenia z dzieckiem i wie na ile może sobie pozwolić. Bohaterowie w sumie nie powinni się spotkać, ale Los zaplątał ich drogi, które się skrzyżowały.

 

Autorka nie oszczędzała nas emocjonalnie. Dorzucała oliwy do ognia i raz za razem podjudzała fabułę. Pokazała nam, że są ludzie, którzy nie zależnie od kłód rzucanych im pod nogi twardo walczą o swoje – i taka właśnie jest Oliwia. Na swoich barkach ma zbyt wiele, a jeśli nawet ją to przygniata to stara się to brać po prostu na klatę. Matowi też nie jest lekko i pełen szacun, że nie okazał się frajerem. W sumie to właśnie chyba to pozwoliło mi go polubić tak na poważnie.

 

Rollercoaster jaki dała nam jak na tacy pani Kasia to poniekąd normalna sprawa w jej powieściach, a mimo to chwilami wyłam jak bóbr. Chusteczki są obowiązkowe przy tej książce. Doskonale idzie się wczuć w bohaterów, bo rozdziały, które nie mają milionów opisów są podzielone narracją na obojgu bohaterów. Nie brakło tu niesprawiedliwości jakie czasem serwuje na życie, ale pozwoliła także wierzyć, że czasem przychodzi taki dzień, w którym nie warto się poddawać.

 

Oczywiście uważam też, że nie powinno się kończyć powieści w takim momencie. A teraz czeka mnie czekanie… W końcu chcę wiedzieć co będzie dalej w naszej słodko – pikanto – gorzkiej historii. Pozostaje mi jedynie zaparzyć herbatę i czekać na to co Pani Mak zaplanowała dla nas w kontynuacji.

 


Podziękowania dla wydawnictwa VIDEOGRAF!  ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x