Sensacja

Ryzykant – Aniela Wilk

 

Tytuł: Ryzykant

Autor: Aniela Wilk

Wydawnictwo: Burda Książki

Rok Wydania: 2020

Ilość Stron: 335

Ocena: 8/10

 

 

 

 

 

Opis:

 

Gra, w której stawką jest życie, staje się jeszcze bardziej bezwzględna, gdy poza nim nie masz już nic do stracenia […]

[…] Potem okazało się, że w tej sprawie nic nie jest takie, jakie się wydaje. […]

 

 

Recenzja:

 

Nie ma to jak dobra książka na jesienny wieczór. Kiedy przeczytałam „Figurantkę” było wiadome, że w zupełności przeczytam też i kontynuację! Lubię poznawać nowych autorów, a pani Aniela umiejętnie zainteresowała mnie swoją powieścią, więc ogromną radością było zatopić czytelnicze zęby tomie drugim. Martwiłam się początkowo (tak po prawdzie), że kontynuacja może być słabsza, bo nie ukrywajmy często – gęsto tak się trafia, niemniej jednak Autorce udało się tego uniknąć i stworzyła ciąg dalszy równie dobry jak pierwsza część.

 

Podoba mi się, że pani wilk nie osiada na laurach, a mocno pracuje nad kolejnymi powieściami. „Ryzykant” jak na moje oko jest nadal sensacją – to na tyle przyjemna forma powieści, że mam wrażenie, iż nie jest określony stricte rodzaj fabuły – nie ma na siłę pisanego romansu z dodatkami kryminału czy na odwrót. Ogólnie rzecz biorąc kontynuacja mocno wiąże się z „Figurantką”. Nadal spotykamy Alice i Bruce’a. Muszę przyznać, że „niezłą babkę” sobie gość wybrał, nie ma co – ciągle coś! I właśnie chyba to tak mocno mnie przyciągało, ta niepewność, walka ze swoimi uczuciami i niepewność, której oczywiście jest ogrom.

 

Cieszę, że fabuła nie zboczyła z toru i nadal daje nam zaciekawienie. Pojawiają się nowi bohaterowie, nowa akcja (mimo, że nie nachalna i nie szaleńcza) to jednak wprawia nas w taki stan dopingowania ulubionym postaciom. Nadal autorka nie pozwoliła na nieopanowany chaos, więc wszystko jest niczym idylla, następuje po sobie chronologicznie i spójnie, a to chyba najważniejsze w takich książkach. Intryg nadal mamy sporo i chwała panu za to, bo cały czas coś się dzieje, nawet jeśli nie porywa nas tak mocno jak wodospad – muszę nawet nieśmiało przyznać, że takie lekkie i zwolnione tempo ogromnie na mnie dobrze wpływa, a że lubię odpoczywać przy literaturze to taka historia jest doskonale dobrana na taki oddech.

 

Cieszę się bardzo, że mogłam poznać panią Anielę, na pewno będę sięgać po jej książki, szczególnie teraz jesienią, kiedy dni są krótsze, świat ubiera się w pomarańczowo – brązowy szal, a najlepszym przyjacielem okazuje się być łóżko i ogromny kubas herbaty!

 


Śliczne podziękowania za pamięć o mnie należą się Wydawnictwu BURDA KSIĄŻKI ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x