Król Midas – Magdalena Szweda

 

Tytuł: Król Midas

Autor: Magdalena Szweda

Wydawnictwo: NieZwykłe

Rok Wydania: 2021

Ilość Stron: 348

Ocena: 8/10

 

 

 

 

 

 

 

Opis:

 

Leonardo Bineti miał wszystko, na czym mu zależało: władzę, szacunek i pieniądze. Pracował na to wiele lat dopingowany przez zemstę i rozgoryczenie. Kiedy budował swoje imperium, krew lała się strumieniami. […]

 

 

 

Recenzja:

 

Lubię debiutujących pisarzy. Często są to osoby, które do roli debiutanta przygotowywali się nie od dzisiaj. Zawsze to szansa na wzbogacenie swojej ekipy ulubionych bohaterów. Oczywiście, zawsze można nie trafić w powieść, ale czy każdy od razu był mistrzem pióra i pisał same bestsellery? Właśnie to sprawia, ze tym częściej sięgam po nazwiska, które do pewnego momentu są dla mnie zupełnie obce.

 

Historię Leonarda rozpoczynamy kiedy siedzi w więzieniu. Mimo, że siedzi nadal trzęsie swoim (jak to sam podkreśla) imperium. Na widzeniu ze swoim prawnikiem, przez zupełny przypadek zauważa nie wyróżniającą się, zielonooką dziewuszkę. Jak się okazuje, ich spotkanie twarzą w twarz jest od górnie przesądzone… Może zacznę od tego, że naprawdę nie umiem uwolnić się od takich powieści, chociaż tutaj jest większa gangsterka niżeli sama w sobie mafia. Bardzo mi to odpowiadało, bo przecież nie każdy bohater musi być „Alvaro na czele rodziny”. Był przestępcą i nie oglądał się za siebie – ogromny za to plus! Sama Emily to jednak fajna babka! Pomijam już czarną stronę jej życia, ale to jaka jet zadziorna, prosta i zwykła sprawia, że nie można jej nie lubić. Myślę, że jest w całej sytuacji mocno odważna i mocno jej dopingowałam, by w końcu miała święty anielski spokój. I podobały mi się jej żarciki 🙂

 

Całościowo powieść jest interesująca, wciąga od pierwszych stron i nie truje nas długimi opisami (co dla mnie osobiście jest bardzo ważne!). Wszystko jest składne, Autorka pisze lekko i przyjemnie – przeczytałam powieść w jedno popołudnie na ogrodzie. Każda akcja następuje po sobie, nie ma problemu, że mylimy bohaterów albo gubimy się w fabule. Dialogi nie są drewniane, a historia idealnie ze sobą współgra – świetne są kwestie sensacyjne (tak mi się wydawało kilka razy) i nie mogę zapomnieć o ostatnich stronach, gdzie pani Magdalena zrobiła mnie w balona do tego stopnia, że zrobiło mi się słabo i serce zamarło mi w piersi. Na całe szczęście to był psikus i mogłam w pełni zadowolona zakończyć powieść z uśmiechem na twarzy!

 

 

Wakacyjne podziękowania dla wydawnictwa NIEZWYKŁEGO! ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Related Post

0
Would love your thoughts, please comment.x