Literatura Trudna,  Reportaż

Wygrałem z księdzem pedofilem – Kornelia Chojecka, Bartek Pankowiak

 

Tytuł: Wygrałem z księdzem pedofilem

Autor: Kornelia Chojecka

Wydawnictwo: Idź pod prąd

Rok Wydania: 2021

Ilość Stron: 263

Ocena: 10/10

 

 

 

 

 

 

 

Opis:

 

„Wygrałem z księdzem pedofilem” to nie tylko pierwszy w Polsce wywiad rzeka z pokrzywdzonym przez księdza, ale inspirująca historia młodego człowieka, który rozprawia się z przeszłością i „doprowadza do stanu, w którym chce się żyć!” […]

 

 

Recenzja:

 

Wiele krzywd spotyka dzieci w naszym świecie. Najtrudniejszą z nich, mam takie wrażenie, jest molestowanie. Urodziłam się w latach ’90 i dokładnie wiem, jak wygląda kwestia statutu księdza, szczególnie gdy mieszka się na wsi. Ja miałam sporego farta i NIGDY nie odczułam żadnych złych zachowań ze strony duchownego – wręcz przeciwnie. Spotkałam się z dobrocią i pozytywizmem. Księża, przychodząc na „kolendę” nie brali od nas pieniędzy, wiedząc, że się nie przelewa. Zawsze porozmawiali i byli prawdziwymi duchownymi z powołania. Jednakże ile dzieciaków jak ja ma takie szczęście? Choć czy można w tym przypadku mówić o szczęściu, kiedy człowiek w sutannie ma być przykładem dobra?

 

Rzadkością jest, abym sięgała po książki, które opowiadają o krzywdzie. Jaka by ona nie była, zawsze mam złamane serce, a kiedy mowa o dziecku, które doświadczyło bestialstwa, to mam złamaną także i duszę. Z czystego przypadku przeglądałam oferty recenzenckie na serwisie Nakanapie.pl – tam też ujrzałam książkę dotyczącą Bartka Pankowiaka. Uznałam, że może warto ją poznać, w końcu samego bohatera kojarzę z filmu Sekielskich. Zaryzykowałam, mimo że byłam pewna, iż ta lektura zaboli ogromnie. Wiele się nie pomyliłam.

 

Bartek udziela wywiadu pani Kornelii Chojeckiej. Bez żadnego TABU, obdziera swoją historię z intymności, rumieńców, wywala kawę na ławę, a my możemy jedynie dać upust poprzez łzy. Tak, płakałam. Płakałam i bolało mnie, że chłopiec, którym był Bartek, doznał takiego zezwierzęcenia i krzywdy, mając raptem dziesięć lat. Nie mieści mi się w głowie i nie umiem sobie nawet wyobrazić, czego doświadczył. Opowiada nam to, co się wydarzyło, prosto z mostu. Dziennikarka również zadaje pytania, które są trudne, a Bartek nie poddaje się i odpowiada na nie. Mówi, jak Ksiądz wykorzystał swoją pozycję, by go obmacywać. Jak został „dobrym wujem” i to działało na jego korzyść. Wspomina, jak w końcu stanął na nogi, jak „miłość do życia” wygrała.

 

To ogromnie wzruszający tytuł. Nie wiemy, ile jest na świecie ludzi, kórzy doznali krzywdy z rąk człowieka, który powinien być przykładem. To, co przeczytamy, jest ogromnie delikatne i intymne, a jednak Bartek mówi o tym bardzo otwarcie. To ogromne wyzwanie i bardzo dziękuję Pankowiakowi, że miał odwagę, miał tyle samozaparcia, by jego historia, zupełnie naga – ujrzała światło dzienne. Dodatkowo, będąc tym obserwatorem z boku, doświadczamy również tego, że nasz bohater na nowo układa sobie życie, po terapii, po wspomnieniach, po ogromnej traumie, staje na nogi i pokazuje światu, że nie zależnie od wszystkiego, można iść do przodu.

 

 

 

Książkę otrzymałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl 

 

 

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x