Kilka słów do… Kariny Hiddenstorm!
Kochani, ostatni czas był dość zagoniony – święta, szkoła, egzaminy i wiele innych spraw!
W ramach rekompensaty chcę Wam przybliżyć kobietę serdeczną
– autorkę, która sprawiła, że nie spałam po nocach,
by czytać jej książkę – we własnej osobie – KARINA HIDDENSTORM !
Rozchełstana Owca:
Skąd pomysł na taką właśnie fabułę – nie całkiem fantastyka, nie w pełni kryminał i poruszenie ważnego tematu przemocy domowej?
Karina Hiddenstorm:
Pomysł, no cóż… po prostu pojawił się w mojej głowie. „Krwawy Księżyc” to nie kryminał, to thriller z elementami horroru. Przemoc domowa pojawia się, owszem, jednak nie w klasycznym ujęciu tematu.
Rozchełstana Owca:
W „krwawym księżycu” jest poniekąd otwarte zakończenie (takie przynajmniej odniosłam wrażenie) – czy to celowy zabieg czy też kryje się za tym coś więcej?
Karina Hiddenstrom:
Tak, zakończenie to zabieg celowy. Uważam, że jest idealne dla historii Victorii i Thomasa.
Rozchełstana Owca:
Kiedy kolejna książka?
Karina Hiddenstrom:
To już pytanie do Wydawnictwa Kobiecego. Nie ja ustalam daty premier.
Rozchełstana Owca:
Jakie masz najwygodniejsze miejsce do pracy / pisania? 🙂
Karina Hiddenstrom:
Piszę przy biurku. Nie wiem, czy to aby na pewno najwygodniejsze miejsce, ale dla mnie najlepsze.
Rozchełstana Owca:
Czy czytelnicy poznają Cię na ulicy?
Karina Hiddenstorm:
Zdarzyło mi się to chyba z raz czy dwa. Cudowne doświadczenie 🙂
Serdecznie dziękuję za chwilę czasu poświęconego dla mnie na tych kilka słów 🙂
A jeśli ktoś z Was nie zna Kariny – zapraszam Was tutaj 🙂