Miłość w czasach IN VITRO – Anna Żelazowska
Tytuł: Miłość w czasach IN VITRO
Autor: Anna Żelazowska
Wydawnictwo: Videograf
Rok Wydania: 2019
Ilość Stron: 276
Ocena: 10/10
Opis:
Alicja wiedzę nudne życie, w którym cały czas albo się czegoś boi, albo ogarnia ją zniechęcenie. […]
Recenzja:
Nie ma się co oszukiwać tematyka IN VITRO to trudny temat, nawet jeśli już oswajamy się jako społeczeństwo z tym, że takie zjawisko się pojawia. Ja podpisuję się pod fabułą rękami i nogami i ta książka jest naprawdę doskonała!
Poznajemy Alicje, której udaje się zdobyć pracę w klinice „Szczęśliwa Rodzina”, gdzie masa kobiet i par potrzebuje wsparcia medycyny, by zostać rodzicami. Pierwszym najważniejszym atutem tej opowieści jest język – przyjemny, prosty i przesączony na wskroś poczuciem humoru, które nie tylko spełnia swoje zadanie, ale również w żadnym stopniu nie jest w obrażającym tonie. To bardzo ważne, bo jak wiemy czytelnicy są wymagający, a sam autor zapewne nie chciałby być źle postrzegany. Kolejnym ogromnym plusem jest to, że pani Anna bez ogródek pisze o tym jak wygląda takie staranie się o potomka, co może czuć kobieta i jak los potrafi być niesprawiedliwy względem takich ludzi. Ta książka to nie tylko opowieść obyczajowa, to doskonała historia, która mówi o prawdziwych zabiegach. Sama należę do kobiet, które borykają się czy to z bezpłodnością czy leczeniem tak ukierunkowanym. I tak jak pani Żelazowska napisała to masa nerwów, łez, oczekiwania i strachu. I mogę to w pełen krasie potwierdzić.
Może nie którzy uznają, że się nie potrzebnie roztkliwiam, ale takie książki jak ta, są na prawdę ogromnie potrzebne. Pani Ania stworzyła coś zupełnie niesamowitego – w prostu sposób pokazała, że czasem wystarczy na tą dziewczynę przy recepcji spojrzeć inaczej – nie jak na kobietę sukcesu, wypacykowaną i z wymalowanymi paznokciami. Wystarczy zobaczyć w niej potencjalną matkę, a może samotną babeczkę, która chce mieć kogoś, komu może oddać siebie i swoją miłość. Osobiście uważam, że ta książka nadawała by się dla wielu osób, które nie mają pojęcia o tytułowym zabiegu, a niesamowicie dużo o nim wspominają udając znawców. Zabieg zabiegiem, ale miejmy na uwadze to, że przy takim rodzaju leczenia jest masa sytuacji, w których nie możemy ukryć naszego prawdziwego „ja” – tego zmęczonego, złego, rozczarowanego czy zawiedzionego „ja”. Zdecydowanie polecam jako jedną z lepszych książek tego roku!
Serdeczne podziękowania za wyjątkową powieść dla wydawnictwa VIDEOGRAF ♥