Obyczajowe

Kształt Dźwięku – Paula Er

 

Tytuł: Kształt dźwięku

Autor: Paula Er

Wydawnictwo: Novae Res

Rok Wydania: 2021

Ilość Stron:327

Ocena: 10/10

 

 

 

 

 

 

Opis:

 

Maria to zbliżająca się do czterdziestki kobieta sukcesu, która wraz z mężem prowadzi modny antykwariat. Ich wspólne życie, na pozór szczęśliwe i spokojne, mąci jednak nieustannie powracająca myśl o braku dziecka. […]

 

 

Recenzja:

 

W moim świecie, w kraju, w którym żyje, wiele kobiet ma pod górkę. Jestem mi zawsze mocno przykro z tego powodu. A jeszcze bardziej mi przykro, kiedy tak łatwo bagatelizuje się kobiety, które walczą każdego dnia z niepłodnością i tym co się dzieje w ich życiu i ich głowach. Tak, jestem jedną z tych kobiet, którym się nic nie należy, bo nie mają dziecka, bo muszą (chcą) się leczyć i w sumie często nikt nie zapyta jak się mają, czy można je wesprzeć choćby rozmową. Myśl, w której starania o dziecko są aktem na czas, bo są dni płodne. Frustracja po kolejnym miesiącu bez dwóch kresek na teście. Przygotowania, badania i leczenie, które przysłania wszystko inne. To są tak bardzo trudne rzeczy, a tak mało się o nich mówi.

 

Marię poznajemy kiedy dobiega czterdziestki. Oboje z małżonkiem są dobrze sytuowani, a jednak w ich idealnie perfekcyjnym życiu brakuje tej najważniejszej cząstki – dziecka. I chyba tu należą się ogromne podziękowania Autorce, właśnie za to, że podjęła się tego tematu. Starań o potomka i tego co się dzieje, gdy to przysłania nam cały świat. Jest naprawdę nie wiele Pisarzy, który podejmują się takich zmagań, a przecież wcale nie jest to mniejszy problem jak niepełnosprawność czy biega lub uzależnienia.

 

Chcę napisać, że ta książka mocno mnie rozbiła. Nasza bohaterka przeżywa tak mocno skrajne emocje w związku z całą sytuacją, że to była właśnie ta iska, która pozwoliła mi się z nią zżyć. Ich życie zrobiło się pustą wydmuszką napełnioną seksem z zegarkiem w dłoni, by mieć w końcu upragnione dziecko. Starania, które od lat nie przynoszą efektu – męczą. Nasi małżonkowie odsuwają się od siebie, a z czasem pojawia się ktoś trzeci. I naprawdę jej się nie dziwię, że poczuła się samotna i sfrustrowana. W końcu, albo się jest razem w czymś, albo wcale i wiem to sama po sobie.

 

Jestem pod wrażeniem jak pani Paula poprowadziła fabułę. Wplotła zwykłą ludzką codzienność w dźwięki muzyki, z której utworzyła warkocz przeszłości. Wydawało mi się, że gotowy do ścięcia. I w jakimś stopniu tak było, chodź droga przez jaką Autorka poprowadziła Marię i Jakuba, wcale nie była usłana różami, chodź kończy się w piękny i delikatny sposób. Nie raz, nie dwa, nie pięć, ocierałam łzy, czując to samo co nasza bohaterka. Podziwiam ją tak samo jak i siebie sama, że przyszedł dzień i postawiła wszystko na jedną kartę. Mogło się udać lub nie. Los jednak bywa przewrotny i trzyma dla nas niespodziankę na moment, w którym jesteśmy u kresu.

 

Ta historia to coś więcej jak pusta opowiastka o babeczce, która chciała dziecka i nie ułożyło jej się w małżeństwie. To historia jaka porusza serce i zwraca uwagę na niemy krzyk o pomoc. To powieść, która podbiła moje serce!

 

 

Ciepłe podziękowania dla wydawnictwa NOVAE RES ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x