Literatura Faktu,  Reportaż

Toksyczna Matka – Irena A. Stanisławska, Robert Rutkowski

 

Tytuł: Toksyczna Matka

Autor: Irena A. Stanisławska, Robert Rutkowski

Wydawnictwo: Muza

Rok Wydania: 2021

Ilość Stron: 222

Ocena:  8/10

 

 

 

 

 

Opis:

 

[…] Robert Rutkowski i Irena A. Staniszewska – skupiają się na problemie trudnej relacji z matką. Jaka jest toksyczna matka? Jakie mechanizmy stosuje? Jak z nią postępować? […]

 

 

Recenzja:

 

Idealna mama to taka, która zawsze podaje pomocną dłoń. Taka, która czuwa, gdy mamy gorączkę i pomaga nam upiec dobrą zapiekankę. Taka, która ma dobre domowe rady. Taka, do której nie zależnie od wieku, możemy iść – przytulić się – wypłakać. A jaka jest ta toksyczna matka? Taka, która uważa swoje dziecko za powód swoich wszystkich nie powodzeń? Taka, która krzywdzi swoją pociechę (świadomie lub też i nie) będąc zbyt zaborczą? Kontrolującą? Nie ma na to jednej wytycznej. Może być wiele przykładów i wydaje mi się, że żaden nie jest wystarczająco dobry, by taką mamę usprawiedliwić.

 

Przede wszystkim książka jest określana jako poradnik. Nie do końca jestem w stanie się z tym zgodzić, ale nie ukrywam, że książka zrobiła na mnie spore wrażenie. Uznałabym ją raczej za wywiad, literaturę faktu albo reportażem. Nasi Autorzy rozmawiają, słuchają wypowiedzi osób w różnym wieku, które opowiadają, jak wyglądało życie z matką, która nie była tą wymarzoną. Większość z naszych mówców przytacza wspominki z dzieciństwa. Słyszeli oni, że ich pociecha nie jest ani ładna, ani mądra. Wylewane wiadra pomyj, bo przecież gdzieś trzeba złość wyrzucić to najlepiej zrobić to w domu na rodzinę. Innym razem mówiło się o dziecku jako o niechcianym, bo przecież wspaniałym żartem było mówić o wpadce. W głowie zapadły mi słowa „dziecko pękniętej prezerwatywy” – chyba najbardziej bolesne, jakie można usłyszeć od ukochanych rodziców. Z innych historii dowiadujemy się, jak alkoholicy zakrywali swój problem dziećmi. Jakie to dzieci są złe i jak to są winne sięganiu po różne trunki. Nie mówiło się jednak o tym jak dziecko po matce sprzątało rzygowiny. Były też i matki, które ceniły pracę ponad swoją rodzinę – oczywiście, dawały wszelakie zachcianki prócz swojej prawdziwej miłości.

 

Niesamowicie przykro czyta się takie rzeczy. Dzisiaj, jako że sama jestem po rozwodzie, rozumiem tych mężczyzn, ojców, którzy decydowali się na rozstanie. W końcu (na prawdę!) rozejść się każdy w swoją stronę niżeli skakać sobie do gardeł, szczególnie że dzieci na to patrzą. Dzieci rozumieją więcej, niż dorosłemu się wydaje, wiem to po sobie samej.

 

Jestem ujęta tym reportażem. To kawał ludzkiej historii, która momentami może dla czytelnika być abstrakcją. A ja rozumiem takie podejście, bo przecież 90 % naszego społeczeństwa nawet jeśli żyje biednie to w zgodzie i miłości. 10 % to właśnie te toksyczne matki, to rodziny, które zostawiały i dzieciaki, które obarczały winą i odpowiedzialnością za swoje swawole.

 

Ta książka jest smutna. Przykre historie, które nie są wyssane z palca. To żywi ludzie, z przeżyciami, które często leczyli u terapeutów. Podpowiedzi jak walczyć z taką relacją jest nie wiele, ale może i lepiej? Wiem z doświadczenia, że nie każdy złoty środek jest dobry. Nie wszystko mówi się rodzicowi. Wiele rzeczy robi się poza jego zasięgiem, żeby poczuć pozytywną swobodę. Porady, które są tu zamieszczone, są w porządku, ale nie mamy pewności, że nie rozsierdzą sytuacji, bardziej niż jest.

 

 

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa MUZA ♥

 

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x