Kilka słów od... autorów! Wywiady!

Kilka słów od… Weroniki Sowińskiej!

 

Mieszkanka Głogowa, na Dolnym Śląsku.
Od zawsze uwielbiała literaturę, więc każdorazowo wyczekiwała zadań z opowiadaniami na języku polskim. 
Młoda mama, która pokonała depresję i w końcu uwierzyła w siebie…
Poznajcie Weronikę Sowińską! 

 

 

 

 

 

Rozchełstana Owca:

Kilka dni temu zadebiutowałaś — Twoje „dziecko” jest romansem, dlaczego wybrałaś literaturę kierowaną głównie do kobiet?

 

Weronika Sowińska:

W żadnej innej nie wiem, czy czułabym się dobrze. Jestem straszną romantyczką, ale taką tradycyjną, osoby, które miały okazję przeczytać trochę więcej niż mój debiut wiedzą… moje książki są bardzo ckliwe. Nie ukrywam jednak, że coś mi chodzi po głowie, by spróbować swoich sił w napisaniu kryminału, o ile w połowie nie popłynęłabym i nie zrobiła z tego romansidła.. 😉

 

Rozchełstana Owca:

Jak się czujesz jako debiutantka?

 

Weronika Sowińska: 

Trochę zagubiona, zwłaszcza, że zaledwie dwa miesiące temu weszłam do tego świata Booktagrama itd. Wstyd przyznać, ale ja nie wiedziałam nawet, że coś takiego istnieje… książki zawsze czytałam w zaciszu domowym, z polecenia koleżanek, kolegów, kogoś tam gdzieś z Tik Toka, ależ, jakie było moje zdziwienie, że ktoś prowadzi konta książkowe! Także uczę się żyć w tym świecie. 

 

Rozchełstana Owca:

Wydajesz powieść sama (self publishing) – czy to trudne zadanie?

 

Weronika Sowińska:

Bardzo trudne! Już nie raz miałam ochotę to rzucić wszystko. Jestem zależna od wszystkiego, jestem całkowicie decyzyjną osobą w każdym momencie. Pamiętam dzień, kiedy odebrałam 21 maili odnośnie okładki…myślałam, że zwariuję, głowa mi parowała, a ja stwierdziłam wtedy, że chyba się do tego całego bałaganu nie nadaję. Zwłaszcza że niestety jestem trochę Zosią samosią, ale na błędach człowiek się uczy… już wiem, że nie mogę powierzać wszystkiego sobie, że korekta, redakcja sprawdzona jeszcze dwudziesty raz przez kolejną, dodatkową parę oczu, nie sprawi, że będę jednak „gorszą„ autorką- wręcz przeciwnie!

 

Rozchełstana Owca:

Może to za wcześnie na takie pytanie, ale czy planujesz kolejną powieść?

 

Weronika Sowińska:

Owszem, dam chwilę czasu na zapoznanie  się z Grzechami i niebawem rozpocznę przedsprzedaż drugiej części tej historii, która swoją premierę będzie mieć w listopadzie, więc niebawem! Aktualnie przygotowuję również coś, co wyjdzie początkiem roku 😉

 

Rozchełstana Owca:

Gdzie Ci się najlepiej pracuje — pisze?

 

Weronika Sowińska:

Piszę mi się dobrze tylko i wyłącznie w swoim łóżku! Nie jestem w stanie pisać nigdzie indziej, o ile w domu nie przeszkadzają mi moje biegające nad głową dzieci, tak w kawiarni przeszkadzałyby mi nawet szepty. Mój azyl domowy jest moją najlepszą pracownią. 

 

Rozchełstana Owca:

Bez czego nie możesz się obejść przy pisaniu?

 

Weronika Sowińska:

Kawa, herbata, muzyka i coś do jedzenia! Zdecydowanie, a no i stety niestety papieros w międzyczasie, zwłaszcza jak piszę scenę, która bardzo mnie wzburza =D

 

Rozchełstana Owca:

Co jest dla Ciebie ważne w opiniach recenzentów?

 

Weronika Sowińska:

No przede wszystkim szczerość i wzajemny szacunek. Pomimo że to moja pierwsza styczność z recenzentami, niestety już miałam parę niefajnych sytuacji. Jeśli nie podoba Ci się historia- masz do tego prawo, ale napisz do cholery tą recenzję jak człowiek, a nie na zasadzie „jest kiepska, nie polecam„ 

 

Rozchełstana Owca:

Czy jest coś, co chciałabyś przekazać Czytelnikom?

 

Weronika Sowińska:

Tym pytaniem powrócę do odpowiedzi numer jeden.. przez moją romantyczną duszę, chcę aby czytelnicy sięgali po moje książki, przede wszystkim po to, bo będą wiedzieli, że tam znajdą uczucia.. dużo prawdziwych, szczerych uczuć. Każda moja historia, a trochę ich w moim laptopie zalega 😉 ma taki ukryty przekaz… każda jedna pokazuję, że pomimo przeciwieństw miłość jest w stanie przezwyciężyć wiele. Moje historię często będą kończyć się „łzawo„ nie mówię, że źle… mówię, że łzawo. Staram się zawsze wycisnąć jak najwięcej z danej opowieści.

 

Rozchełstana Owca:

Jak myślisz, czy Czytelnicy poznają Cię na ulicy? Co byś oczekiwała po takim spotkaniu?

 

Weronika Sowińska:

Wiesz, nie wiem, czy ktoś mnie pozna na ulicy, ale na pewno nie będę nigdy miała z tym problemu. Jeśli tylko znajdzie się dusza, która przeczyta moje historie i będzie chciała ze mną zamienić kilka zdać, nie mam nic przeciwko!  😉

 

 

 

Serdecznie dziękuję za tych kilka słów, by Cię poznać! 
A jeśli ktoś jeszcze nie zna Weroniki to zapraszam ciepło tutaj  – click –

0 0 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x