Kilka słów od... autorów! Wywiady!

Kilka słów do… Martyny Pawłowskiej – Dymek!

 

Pisarka, blogerka i wokalistka, autorka serii „Wszyscy mamy źle w głowach”.
Z wykształcenia magister bibliotekoznawstwa, prywatnie szczęśliwa żona i mama dwóch uroczych przedszkolaków.
Obecnie pracuje nad zmieniaczem czasu, by pogodzić wszystkie zajęcia, pasje i zainteresowania!
Przedstawiam państwu Martynę Pawłowską — Dymek!

 

 

 

Rozchełstana Owca:

Debiutowała pani w tym roku (2022), skąd pomysł na literaturę młodzieżową, która na obecną chwilę podbija rynek czytelniczy?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Przyznam, że nie kalkulowałam „będę pisać młodzieżówki, bo one się sprzedają” – choć był taki moment, w którym czułam, że muszę się trochę pośpieszyć z tym szukaniem wydawcy, bo przegapię idealny czas, kiedy czytelnicy szukają książek takich jak moje! 🙂 Ale najbardziej zależało mi na tym, by pisać to, co sama chciałabym przeczytać.

 

Rozchełstana Owca:

Co było zapalnikiem do wydania swojego dzieła?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Zawsze marzyłam o wydaniu książki. To była dla mnie naturalna kolejność: piszę, staram się wydać. Już jako nastolatka wysłałam pierwszą propozycję do wydawcy, ale nie był zainteresowany. I bardzo dobrze! 🙂 To nie była jeszcze książka warta wydania.

 

Rozchełstana Owca:

Czy długo trwało tworzenie serii „Wszyscy mamy źle w głowach?”

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Praktycznie równe trzy lata, choć na dobrą sprawę trwa nadal – piąty tom przechodzi obecnie proces redakcji, a ja zaczęłam już pisać szósty! 🙂

 

Rozchełstana Owca:

Od 2017 roku prowadzi pani bloga – skąd pomysł na niego?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Chciałam podzielić się ze światem pewnymi przemyśleniami. Moja aktywność blogerska zaczęła się, gdy starszy synek miał kilka miesięcy. Pierwsze opublikowane tam teksty dokumentują moje doświadczenia w nowej życiowej roli.

 

Rozchełstana Owca:

Gdzie najlepiej się pani pracuje – pisze?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Piszę niemal w każdej wolnej chwili, więc nie jestem pod tym względem wybredna. Ale najwygodniej mi jest jednak przy biurku – tak jak teraz 🙂

 

Rozchełstana Owca:

Czego nie może zabraknąć przy pisaniu?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

To jest wbrew pozorom trudne pytanie 🙂 Gdy próbuję wyliczyć różne ważne rzeczy, które wydają mi się przydatne, to okazuje się, że w określonych warunkach i przy pewnej determinacji da się pisać i bez tego. Może więc to determinacja jest odpowiedzią?

 

Rozchełstana Owca:

Co jest ważne dla pani w opiniach recenzentów?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Najbardziej lubię, gdy czytając recenzję, czuję, że recenzent zrozumiał moją książkę i znalazł w niej drugie dno. A już miód na moje serce to taka recenzja, w której widzę aluzje do fragmentów książki, np. do wypowiedzi bohaterów!

 

Rozchełstana Owca:

Czy są już w planie kolejne powieści?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Na pewno nie skończyłam jeszcze serii. Mam nadzieję, że wydawca będzie zainteresowany kolejnymi tomami 🙂 Mam też już kolejny pomysł na książkę… Może na nową serię?

 

Rozchełstana Owca:

Czy chciałaby pani przekazać coś swoim Czytelnikom?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Przede wszystkim: dziękuję. Za to, że jesteście i że czytacie!

 

Rozchełstana Owca:

Czy jest pani rozpoznawana na ulicy?

 

Martyna Pawłowska – Dymek:

Przyznam, że się zdarza – choć chyba jeszcze nie w związku z działalnością pisarską. Ale bywało, że zostałam rozpoznana jako blogerka czy jako fotomodelka (kiedyś sporo pozowałam do zdjęć). To miłe, ale też trochę krępujące! Najczęściej zdarzało mi się zostać rozpoznaną w takich sytuacjach, kiedy byłam zmęczona, niekoniecznie dobrze wyglądałam itd. 😀 Żałowałam wtedy, że nie postarałam się bardziej zadbać o strój czy fryzurę.

 

 

Ogromnie dziękuję za poświęcony czas – a jeśli ktoś jeszcze nie zna pani Martyny,
zapraszam na profil Instagramowy! – click

5 2 votes
Article Rating
Podziel się wpisem ze światem!
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x