My Best Friend’s Big Brother – Sandra Ozolin

Tytuł: My Best Friend’s Big Brother

Autor: Sandra Ozolin

Wydawnictwo: NieZwykłe

Rok Wydania: 2022

Ilość Stron: 272

Ocena: 10/10

Opis:

Siedemnastoletnia Cassandra Murei mieszka sama z ojcem. Kiedy ten musi wyjechać na dwa tygodnie w delegację, dziewczyna ma spędzić ten czas u przyjaciółki Rose. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie starszy brat Rose – Collin Thompson. […]

Recenzja:

Książki młodzieżowe nie są tylko dla młodzieży. Mają jednak tę wspaniałą zasadę – możemy na spokojnie je czytać, bo wiemy, jak dana historia się zakończy. Nie mamy tam mafijnego półświatka, mamy albo szkołę, albo otoczenie nastolatków, albo w ogóle problematykę porozumienia się dorosłych z dziećmi.

Cassandra mieszka tylko z tatą. Kiedy ten musi wyjechać, dziewczyna zostaje u swojej przyjaciółki i jej rodziny. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie starszy brat Rose – Collin, który ma swoją ciemną stronę charakteru. To, co zawsze uwodzi mnie w tych powieściach, dla młodszych czytelników, to fakt, że są one przewidywalne. Wiemy, że nie ma łatwo i między bohaterami wydarzy się coś, co sprawi, że nie będą mieli łatwo. Jednak mamy też tą pewność, że zakończenie będzie happy end’em, a my na spokojnie będziemy mogli spać po skończeniu czytania. Ta książka sprawiła mi wiele radości. Lekkość historii, która była skazana na dobre zakończenie, sprawiła, że naprawdę czytało się doskonale. Cassie to typowa nastolatka, ma swoje problemy i swoje spojrzenie na świat, swoje podejście do wielu spraw. Collin to niezłe ziółko i początkowo uważałam go za drania, chociaż z czasem zdobył moją sympatię.

Pani Sandra jednak dolewa oliwy do ognia i kiedy daje nam nadzieję, że nic złego już się nie stanie, a nasi bohaterowie będą mogli cieszyć się szczęśliwym związkiem, spuszcza bombę na ich pożycie i wywraca fabułę do góry nogami. Podobało mi się, że mała intryga nie była naciągana, a taka naturalna. Kolejnym plusem tytułu jest seksualność, której w sumie nie ma. Mam na myśli tę bliskość między naszą parką, która jest opisana delikatnie, bez wulgaryzmów i Bóg wie jakiego erotyzmu. Można? Można, na spokojnie mogłabym tę historię podsunąć szesnastolatkom, wiedząc, że nie naczytają się byle czego.

Całościowo jestem bardzo urzeknięta tą książką. Chwilami, mimo że wiedziałam, że dobro wygra, łezka w oku się kręciła. Przewidywalna fabuła, a jednak w pozytywny sposób. Emocji nie brakuje, pani Sandra udowodnia mi, że co jakiś czas, wręcz trzeba łapać za taki klimat! Niby chcemy pouczać bohaterów, ale jednak pozwalamy im iść swoją drogą i dopingujemy, ile fabryka dała. Ogromnie polecam! Mnie osobiście aż zabolało serduszko, kiedy dobiłam do zakończenia…

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa NIEZWYKŁEGO ♥