Tytuł: Magma
Autor: Thora Hjorleifsdottir
Wydawnictwo: Glowbook
Rok Wydania: 2023
Ilość Stron: 107
Ocena: 9/10
Opis:
Prowokująca opowieść islandzkiej pisarki o miłości i seksie w erze pornografii. Historia 20 – letniej Lilji zakochanej w inteligentnym, pięknym młodym mężczyźnie, który cytuje Derridę, czyta po łacinie i gotuje zbilansowane posiłki wegetariańskie. […]
Recenzja:
„Kobiety dla kobiet” / „kobiety kobietom” to hasła, które przewijają się przez moje życie dość mocno. W dobie tego co się dzieje w kraju i nie tylko, literatura, po którą sięgam, zawsze ma w sobie nadzieję, na lepsze jutro właśnie dla pań. Nie ukrywam jednak, że są książki – mocne, dosadne, prawdziwe, które pozostawiają we mnie i mojej duszy ślad na długo. „Magma” jest konkretna, mogę ją śmiało zestawić z powieścią „Opowieści Podręcznej”.
Magma opowiada o historii Lilji, która za cenę samej siebie – kochać i być kochaną – spełnia wszystkie widzimisię swojego partnera. Książka jest króciutka, liczy zaledwie 1-7 stron. Podzielona jest na równie krótkie rozdziały, chociaż mnie bardziej to wygląda na anegdoty, może felietony. Każdy ma również tytuł, czego dotyczy dana sytuacja. Historia jest bolesna. Dziewczyna jest młoda i aż serce ściskało kiedy dopasowywała się do niego w każdej możliwej sytuacji.
To bolesna codzienność Lilji, która jest zdradzana, oszukiwana, wykorzystywana i szantażowana praktycznie na każdym kroku. Jej partner nieustannie porównywał ją do jej poprzedniczek. A uwierzcie mi na słowo, było ich kilka. Wykorzystywał fakt, że jest przystojny i w sumie ładował się do łóżka różnym babkom, a Lilja uznawała to za swoją winę. To głośne powiedzenie prawdy, o krzywdach, jakie ją spotkały. Ta książka jest mocna, dosadna, wulgarna, chwilami śmieszna, ale przede wszystkim surowa i prawdziwa… W końcu nie tylko ona jako bohaterka powieści Autorki ma takie życie. W końcu na świecie jest miliony kobiet – różnych narodowości, różnego pochodzenia, które są w toksycznych relacjach, które je niszczą.
Całościowo polecam każdemu ten tytuł. Może i jest brutalny, ale jestem dumna, że głośno mówi się o przemocy psychicznej, o tym, że kobiety same zapominają o sobie, tylko po to by kochać i być kochanymi. Gwałt, zdrada, piękne słówka i obietnice… Na końcu, samym samiuteńkim końcu, otrzymujemy jednak iskierkę nadziei. Na lepsze jutro dla niej. Nadzieję na zmianę na lepsze, chociaż mam wrażenie, że zakończenie jest na tyle otwarte, że Pisarka mogłaby coś tam dodać, albo sami możemy wyobrazić sobie, jak potoczy się życie Liljii.
Serdeczne podziękowania za wspaniałą lekturę dla wydawnictwa GLOWBOOK ♥